Poseł PiS Marcin Warchoł w Sejmie rzucił poważne oskarżenia: wybory prezydenckie 2025 roku próbowano sfałszować, ale nie przy urnach, lecz w trakcie kampanii – na korzyść Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO. Powołując się na raport OBWE, Warchoł wskazuje na działania, które miały wpłynąć na wynik wyborów, podważając ich uczciwość. To nie błędy w liczeniu głosów, lecz manipulacje w przekazie i organizacji kampanii są, według niego, dowodem na nieczystą grę Platformy Obywatelskiej.
Warchoł ujawnia: Skandaliczne próby manipulacji wyborami na korzyść Trzaskowskiego
Warchoł ujawnia: Skandaliczne próby manipulacji wyborami na korzyść Trzaskowskiego
Poseł PiS Marcin Warchoł w Sejmie rzucił poważne oskarżenia: wybory prezydenckie 2025 roku próbowano sfałszować, ale nie przy urnach, lecz w trakcie kampanii – na korzyść Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO. Powołując się na raport OBWE, Warchoł wskazuje na działania, które miały wpłynąć na wynik wyborów, podważając ich uczciwość. To nie błędy w liczeniu głosów, lecz manipulacje w przekazie i organizacji kampanii są, według niego, dowodem na nieczystą grę Platformy Obywatelskiej.
Poseł PiS Marcin Warchoł w Sejmie rzucił poważne oskarżenia: wybory prezydenckie 2025 roku próbowano sfałszować, ale nie przy urnach, lecz w trakcie kampanii – na korzyść Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO. Powołując się na raport OBWE, Warchoł wskazuje na działania, które miały wpłynąć na wynik wyborów, podważając ich uczciwość. To nie błędy w liczeniu głosów, lecz manipulacje w przekazie i organizacji kampanii są, według niego, dowodem na nieczystą grę Platformy Obywatelskiej.
Warchoł podkreśla, że raport OBWE to „gotowy akt oskarżenia” dla KO. Dokument ma ujawniać nieprawidłowości, które faworyzowały Trzaskowskiego, choć szczegółów poseł nie przytoczył publicznie. Zamiast tego wskazał na potrzebę gruntownego zbadania kampanii, by wykluczyć podobne praktyki w przyszłości. Jego wypowiedź wywołała burzę w Sejmie, gdzie opozycja zarzuciła PiS hipokryzję, a koalicja rządząca bagatelizowała oskarżenia, twierdząc, że procedury wyborcze są stabilne.
Z kolei PKW, w odpowiedzi na medialne doniesienia o nieprawidłowościach, zobowiązała komisje okręgowe do weryfikacji głosów. W Mińsku Mazowieckim potwierdzono błąd w protokole, gdzie wyniki kandydatów zostały zamienione, ale uznano to za pomyłkę, a nie celowe fałszerstwo. ABW bada także zarzuty Romana Giertycha o rzekomej aplikacji weryfikującej zaświadczenia wyborcze, co dodatkowo podgrzewa atmosferę.
Warchoł, znany z ostrych wystąpień, nie po raz pierwszy krytykuje działania KO. W przeszłości zarzucał TVP promocję ideologii LGBT, a Bodnarowi – fikcyjne reformy sądownictwa. Jego obecne oskarżenia wpisują się w narrację PiS o zagrożeniu dla demokracji ze strony liberalnych elit. Choć dowody na „fałszerstwa” pozostają na razie w sferze twierdzeń, sprawa budzi emocje i rodzi pytania o przejrzystość wyborów w Polsce.