
Trzaskowski odpowiedział na propozycję Nawrockiego. ″Niech się tłumaczy″
Trzaskowski Ucieka od Testu? Ostra Odpowiedź na Propozycję Nawrockiego
Podczas ostatniej debaty prezydenckiej Karol Nawrocki niespodziewanie zaproponował, aby kandydaci na prezydenta publicznie poddali się testom na obecność substancji w organizmach – chodziło o sprawdzenie, czy nie zażywają narkotyków. Ten gest wywołał prawdziwą burzę w mediach i politycznych kuluarach. Sztab Rafała Trzaskowskiego oraz politycy koalicji natychmiast zaczęli atakować Nawrockiego, sugerując, że jego zachowanie podczas debaty było podejrzane. Sugerowano, że przyjął gumę nikotynową, co miało być powodem jego energii i zachowania.
Nawrocki nie tylko nie wycofał się z propozycji, ale wręcz podkreślił, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć, w jakim stanie zdrowia są kandydaci na najwyższy urząd w państwie. Zaprosił Trzaskowskiego na wspólne testy już następnego dnia w Warszawie, deklarując pełną transparentność.
Rafał Trzaskowski jednak stanowczo odrzucił wyzwanie. W rozmowie z dziennikarzami zbył temat, przekierowując uwagę na samego Nawrockiego i jego zachowanie podczas debaty. Stwierdził: „Zapytajcie pana Karola, co on wczoraj robił. Niech pan Karol się tłumaczy”. Jednocześnie próbował zbagatelizować sprawę, mówiąc, że swoją energię czerpie od ludzi i dziennikarzy, a nie z żadnych „wspomagaczy”.
Cała sytuacja pokazuje wyraźny kontrast w podejściu obu kandydatów do kwestii transparentności i odwagi cywilnej. Nawrocki postawił sprawę jasno – jest gotów do publicznego rozliczenia się z zarzutów i pokazania wyborcom, że nie ma nic do ukrycia. Trzaskowski natomiast wybrał atak personalny i unikanie tematu, co w oczach wielu wyborców może być odebrane jako brak gotowości do pełnej otwartości.
W środowiskach konserwatywnych taka postawa Trzaskowskiego odbierana jest jako ucieczka od odpowiedzialności i niechęć do konfrontacji z realnymi problemami. Zamiast jasnej odpowiedzi – próba odwrócenia uwagi i przerzucenia winy na przeciwnika. To kolejny dowód na to, kto naprawdę nie boi się prawdy i oczekiwań społeczeństwa.