Justyna Dobrosz-Oracz o zarobkach w TVP. "Na rękę dostaję jeszcze mniej"
TVP w ogniu skandalu! Dobrosz-Oracz ujawnia mizerne zarobki i demaskuje hipokryzję liberałów
Justyna Dobrosz-Oracz, dziennikarka TVP, wywołała burzę, ujawniając swoje zarobki w odpowiedzi na nagonkę posła PiS Dariusza Mateckiego. W poście na Facebooku stwierdziła, że zarabia zaledwie 22% pensji Michała Adamczyka, 23% Danuty Holeckiej i 21% Jarosława Olechowskiego z czasów rządów PiS. „Na rękę dostaję jeszcze mniej! Jedna umowa o pracę, bez premii i kreatywnej księgowości” – napisała, obnażając przepaść między obecnymi płacami a rozrzutnością poprzednich władz TVP. To cios w liberalne elity, które przejęły media publiczne, obiecywały transparentność, a teraz płacą grosze swoim gwiazdom.
Dobrosz-Oracz, znana z ciętego języka i sejmowych konfrontacji z politykami, została zaatakowana przez Mateckiego, który zarzucał jej „urbanowskie kłamstwa” i domagał się ujawnienia zarobków. Dziennikarka, nie unikając wyzwania, podkreśliła, że obecne władze TVP ujawniły pensje dyrektorów, czego ekipa PiS nigdy nie zrobiła. Według ustaleń, Adamczyk w 2023 roku zgarnął ponad 372 tys. zł z umowy o pracę i 1,1 mln zł z działalności gospodarczej, a Olechowski w 2022 roku – 1,4 mln zł. Tymczasem Dobrosz-Oracz, mimo prowadzenia „Pytania dnia” i „Woronicza 17”, zarabia ułamek tych kwot, co obnaża chaos w zarządzaniu stacją.
Dobrosz-Oracz, znana z ciętego języka i sejmowych konfrontacji z politykami, została zaatakowana przez Mateckiego, który zarzucał jej „urbanowskie kłamstwa” i domagał się ujawnienia zarobków. Dziennikarka, nie unikając wyzwania, podkreśliła, że obecne władze TVP ujawniły pensje dyrektorów, czego ekipa PiS nigdy nie zrobiła. Według ustaleń, Adamczyk w 2023 roku zgarnął ponad 372 tys. zł z umowy o pracę i 1,1 mln zł z działalności gospodarczej, a Olechowski w 2022 roku – 1,4 mln zł. Tymczasem Dobrosz-Oracz, mimo prowadzenia „Pytania dnia” i „Woronicza 17”, zarabia ułamek tych kwot, co obnaża chaos w zarządzaniu stacją.