
To mógł być niezapomniany, piękny i radosny wieczór. I prawie taki był.
Z pomocą w puencie przychodzi mi paryskie niebo, które w piątkowy wieczór nie mogło przestać płakać. Prawdopodobnie nad jedną wielką pustką, która bywa nazywana sztuką.
Czytaj dalej ➡Źródło: przegladsportowy.onet.pl