
Piwo z Mentzenem. Sikorski: To był mój pomysł
Minister spraw zagranicznych przyznał, że pomysł zaproszenia Sławomira Mentzena na spotkanie przy piwie był jego autorstwa.
Mentzen przy jednym stole z Trzaskowskim i Sikorskim. Polityczna burza po piwie
Wczorajsze spotkanie Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim przy piwie wywołało prawdziwą lawinę komentarzy w sieci. Pomysłodawcą całej akcji okazał się sam Radosław Sikorski, który w rozmowie na antenie TVP Info przyznał, że to on zaproponował politykom spotkanie w pubie. Premier Donald Tusk nie krył zadowolenia i zamieścił w internecie film z tego wydarzenia, opatrując go wymownym komentarzem „na zdrowie”.
Spotkanie spotkało się jednak z ostrą krytyką prawicowego elektoratu, a także części dziennikarzy. Wiele osób zarzuca Mentzenowi, że popełnił poważny błąd, zasiadając do stołu z politykami Koalicji Obywatelskiej. Sam lider Konfederacji musiał wielokrotnie tłumaczyć się ze swojej decyzji. Podkreślił, że zależy mu na zachowaniu równowagi między PiS a KO i nie zamierza dopuścić do tego, by Konfederacja stała się „przystawką” dla którejkolwiek z tych partii.
Sikorski natomiast argumentował, że kompromisy zawiera się z politycznymi rywalami, a rozmowy bez nienawiści są potrzebne polskiej polityce. Według szefa MSZ, spotkanie miało pokazać, że mimo różnic można dyskutować o Polsce w cywilizowany sposób. Dodał też, że rozmowy z bywalcami pubu przywróciły mu nadzieję na normalność i lepszą przyszłość dla kraju.
Wśród wyborców Konfederacji i szeroko pojętej prawicy spotkanie to wzbudziło jednak duże rozczarowanie i obawy o przyszłość partii. Wskazuje się, że takie gesty mogą być odebrane jako próba zbliżenia do establishmentu i zdrada konserwatywnych wartości. Sprawa bez wątpienia jeszcze długo będzie komentowana w środowiskach prawicowych.