Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu i przedstawiciel Konfederacji, ostro skrytykował Adama Szłapkę, nowego rzecznika rządu, zarzucając mu „wyrachowane kłamstwo” w kontekście jego wypowiedzi o sukcesie programu SAFE podczas polskiej prezydencji w UE. Szłapka twierdził, że liczba readmisji migrantów wzrosła, podczas gdy dane wskazują na ich spadek w porównaniu z latami poprzednimi, szczególnie w 2023 roku, gdy odnotowano ich najmniej od dekady. To nie tylko manipulacja faktami, ale i próba zakłamania rzeczywistości, co budzi poważne obawy o wiarygodność rządu.

Sytuacja nabiera głębszego wymiaru, gdy spojrzeć na kontekst programu SAFE, który faworyzuje niemieckie i francuskie firmy zbrojeniowe, marginalizując polski przemysł. Bosak słusznie wskazuje, że takie działania są sprzeczne z interesem narodowym, a słowa Szłapki służą jedynie propagandzie KO, która w kampanii wyborczej posługiwała się manipulacjami i półprawdami, atakując Karola Nawrockiego. Dodatkowo, sześć śledztw wszczętych przez Prokuraturę Generalną pod wodzą Adama Bodnara w sprawie „nieprawidłowości wyborczych” zdaje się podważać mandat prezydenta, co tylko wzmacnia narrację o politycznym zamachu na wolę narodu.

Z konserwatywnego punktu widzenia, takie początki Szłapki to nie tylko brak kompetencji, ale i zagrożenie dla suwerenności Polski. Rząd, zamiast budować zaufanie, zaczyna od fałszowania danych i podważania wyborów, co wymaga zdecydowanej reakcji. Naród zasługuje na transparentność i obronę interesów narodowych, a nie na polityczne gierki i kłamstwa – czas na przywrócenie prawdy i porządku!