
Już po wyborach, więc wrócił temat umowy UE - Ukraina. Opóźniano ją ze względu na... Trzaskowskiego?
Bruksela Gra na Czas? Umowa UE-Ukraina Opóźniona, by Nie Zaszkodzić Trzaskowskiemu! 🔥
Po wyborach wraca temat umowy handlowej między Unią Europejską a Ukrainą. Jak ujawnia „Dziennik Gazeta Prawna”, Komisja Europejska mogła celowo opóźniać jej przyjęcie, aby nie zaszkodzić kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego w Polsce oraz Nicusora Dana w Rumunii.
Pierwotnie dokument miał zostać zatwierdzony do 4 czerwca, jednak termin przesunięto na koniec lipca. Powód? W umowie znajdują się zapisy niekorzystne dla rolników z Europy Środkowej, które faworyzują ukraińskich producentów.
Francuski „Le Monde” już wcześniej sugerował, że Bruksela stosuje podobne taktyki w innych kwestiach, np. w sprawie paktu migracyjnego. Komisja Europejska miała pozwolić polskiemu rządowi na krytykę dokumentu, aby nie wpłynąć negatywnie na wynik wyborów prezydenckich.
Czy opóźnienie umowy handlowej było politycznym manewrem? KE odpiera zarzuty, twierdząc, że negocjacje są skomplikowane i wymagają uwzględnienia interesów wszystkich stron. Jednak dla wielu obserwatorów sprawa wydaje się jasna – decyzje Brukseli są ściśle powiązane z politycznymi kalkulacjami.
Czy to kolejny przykład unijnej gry politycznej? Rolnicy i politycy z Europy Środkowej mają powody do obaw. Umowa może oznaczać kolejną falę ukraińskich produktów na europejskim rynku, co wywołuje kontrowersje i protesty.
🔥 Czy Bruksela rzeczywiście manipulowała terminem umowy, by wpłynąć na wybory?