
"Zorro" udzielił wywiadu. "Proszę pamiętać, byle nie Trzaskowski"
Ścigany przez policję autor happeningu z Tarnowa, przebrany za Zorro mężczyzna, udzielił wywiadu Telewizji Republika.
Zorro Kontra Trzaskowski – Tarnów Widzi Symbol Sprzeciwu - Rozmowa z Zorro
Podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego w Tarnowie doszło do niecodziennego wydarzenia, które przyciągnęło uwagę nie tylko uczestników, ale i ogólnopolskich mediów. Na dachu jednej z kamienic pojawił się mężczyzna przebrany za Zorro, trzymający transparent z wymownym napisem: „Byle nie Trzaskowski”. Jego obecność na wiecu kandydata Koalicji Obywatelskiej była wyraźnym akcentem sprzeciwu wobec polityki Donalda Tuska i jego środowiska.
Zorro, ścigany przez policję, udzielił wywiadu Telewizji Republika. Podkreślił, że nie uważa swojego wystąpienia za zwykły happening polityczny. Jak sam mówi, działał w imieniu zwykłych obywateli, którzy są rozczarowani rządami Donalda Tuska. Tarnów wybrał nieprzypadkowo – to właśnie tu Tusk ogłosił „100 konkretów”, z których, jak twierdzi Zorro, większość nie została spełniona. Symbolika miasta, postaci i transparentu miała dotrzeć do Polaków w całym kraju.
W wywiadzie Zorro przypomniał o negatywnych skutkach poprzednich rządów Tuska – wyprzedaży banków i stoczni, utracie polskiego majątku narodowego. Zaznaczył, że jego akcja była wyrazem sprzeciwu wobec powrotu tych samych ludzi do władzy. Podkreślił, że zakłada maskę nie dla siebie, ale dla zwykłych ludzi, którzy nie mają głosu w debacie publicznej.
Policja prowadzi działania mające na celu zatrzymanie Zorro, jednak – jak sam żartuje – udało mu się uciec po happeningu, a wsparcie internautów pokazuje, że jego akcja odbiła się szerokim echem. Zapowiedział, że do 1 czerwca może pojawić się w innym miejscu w Polsce i ponownie przypomniał: „Proszę pamiętać, byle nie Trzaskowski”.