Muzyk The Beach Boys nie żyje. W lipcu miał zagrać koncert w Polsce
"Brian Wilson nie żyje – muzyczny geniusz odszedł na dwa tygodnie przed urodzinami"
Świat muzyki pogrążył się w żałobie – Brian Wilson, legendarny założyciel i lider The Beach Boys, zmarł w wieku 82 lat. Informację o jego śmierci przekazała rodzina, podkreślając, że odszedł niespełna dwa tygodnie przed swoimi 83. urodzinami.
Wilson był jednym z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku, odpowiedzialnym za kultowe utwory takie jak "Good Vibrations", "God Only Knows" czy "Wouldn’t It Be Nice". Jego album "Pet Sounds" z 1966 roku do dziś uznawany jest za jedno z najważniejszych osiągnięć w historii muzyki.
Choć przez lata zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym demencją i zaburzeniami schizoafektywnymi, pozostawał aktywny zawodowo niemal do końca życia. W czerwcu 2025 roku pojawił się publicznie na premierze dokumentu "The Beach Boys", który zadebiutował na platformie Disney+.
Wilson miał wystąpić w Polsce 13 lipca 2025 roku na Letniej Scenie Progresji w Warszawie, jednak teraz przyszłość koncertu stoi pod znakiem zapytania. Organizatorzy nie wydali jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie.
Muzyczny świat stracił jednego ze swoich największych wizjonerów. Jego twórczość na zawsze pozostanie inspiracją dla kolejnych pokoleń artystów.