
Kto zdecyduje o ważności wyborów? Chaos Bodnara - minister chce wyłączenia sędziów
Bodnar podważa Sąd Najwyższy – chaos wokół wyborów prezydenckich 2025
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wywołał polityczną burzę, kwestionując kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do rozpatrywania protestów wyborczych. Jego działania budzą poważne obawy o przyszłość procesu wyborczego w Polsce i mogą wpłynąć na ostateczne rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich.
Bodnar, powołując się na wcześniejsze orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, argumentuje, że sędziowie tej izby nie spełniają wymogów niezawisłości i niezależności. W związku z tym wniósł o ich wyłączenie z rozpatrywania spraw dotyczących protestów wyborczych oraz przekazanie ich do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
Decyzja ministra wywołała falę krytyki ze strony środowisk konserwatywnych, które ostrzegają przed próbą politycznego wpływania na proces wyborczy. Wątpliwości budzi fakt, że Bodnar sam został senatorem w 2023 roku, a jego wybór zatwierdziła właśnie ta izba, którą teraz podważa.
Sąd Najwyższy już zdecydował o weryfikacji kart wyborczych z kilku komisji w kraju, co może mieć kluczowe znaczenie dla ostatecznego wyniku wyborów. W obliczu tych wydarzeń pojawia się pytanie: czy Polska stoi przed kryzysem konstytucyjnym, który może zagrozić stabilności demokratycznych procedur?