
Lech Wałęsa uderza w dwóch kandydatów na prezydenta. "Naród się wkurzy, wyjdzie na ulice"
Wałęsa straszy wojną domową! Były prezydent uderza w Mentzena i Nawrockiego – „Naród wyjdzie na ulice, będzie strzelanie!”
Lech Wałęsa w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” postanowił uderzyć w dwóch głównych kandydatów na prezydenta – Karola Nawrockiego (PiS) i Sławomira Mentzena (Konfederacja). Jego zdaniem żaden z nich nie jest w stanie doprowadzić do „porządnych rozwiązań” dla Polski. Wałęsa maluje czarny scenariusz i ostrzega, że jeśli wybory prezydenckie nie zakończą się zwycięstwem Rafała Trzaskowskiego (KO), Polacy mogą „wyjść na ulice”, a sytuacja ma grozić nawet „strzelaniną”.
Były prezydent twierdzi, że Polska znów może zostać odizolowana na arenie międzynarodowej i nie będzie miała żadnych przyjaciół za granicą. Według Wałęsy, zarówno Mentzen, jak i Nawrocki nie mają kompetencji, by wyprowadzić kraj z kryzysu. Sugeruje, że tylko Trzaskowski, którego określa jako „fenomenalnego polityka” (na równi z Donaldem Tuskiem), jest zdolny do utrzymania ładu i stabilności.
W rozmowie pojawia się również nazwisko Jarosława Kaczyńskiego. Wałęsa przyznaje, że prezes PiS miał dobre intencje, ale „stracił kontrolę nad wszystkim”. Jego zdaniem, w miejsce prawdziwej polityki weszli „cwaniacy, oszuści i złodzieje”, a Kaczyński został zmuszony do brnięcia w ślepą uliczkę. Wałęsa sugeruje, że obecna sytuacja polityczna w Polsce jest wynikiem braku skutecznych działań ze strony PiS i Konfederacji, a jedyną alternatywą jest zwycięstwo kandydata KO.
Podsumowując, artykuł prezentuje ostrą krytykę kandydatów prawicy i ostrzega przed chaosem, jaki – zdaniem Wałęsy – może nastąpić po ich ewentualnym zwycięstwie. Były prezydent nie szczędzi mocnych słów, podgrzewając atmosferę wokół zbliżających się wyborów.