
Szef Pentagonu ogłasza sukces. "Zniszczyliśmy irański program nuklearny"
Sekretarz obrony USA Pete Hegseth poinformował, że atak na cele jądrowe w Iranie był bardzo precyzyjny i zakończył się sukcesem. - Zniszczyliśmy irański program nuklearny. Wielu prezydentów marzyło o tym, by zadać temu programowi śmiertelny cios - przekazał współpracownik Donalda Trumpa. Misja była ściśle tajna, przeprowadzono ją pod kryptonimem Północny Młot.
Czytaj dalej ➡Źródło: www.polsatnews.pl
USA uderzają z ukrycia: Iran bez programu nuklearnego, Bliski Wschód na krawędzi wojny
Szef Pentagonu Pete Hegseth ogłosił, że amerykańska operacja wojskowa zakończyła się „pełnym sukcesem” – zniszczono trzy kluczowe obiekty nuklearne Iranu: Fordo, Natanz i Isfahan. Atak był częścią tajnej misji przygotowywanej od miesięcy, przeprowadzonej z powietrza i z wody, bez strat po stronie USA. Wykorzystano bombowce B-2 oraz pociski Tomahawk, a celem było całkowite wyeliminowanie zdolności Teheranu do wzbogacania uranu.
Prezydent Donald Trump, który osobiście autoryzował operację, podkreślił, że świat musi słuchać, gdy USA mówią o czerwonych liniach. „Iran nie będzie miał broni nuklearnej – i właśnie to dziś udowodniliśmy” – oświadczył. Pentagon zaznaczył, że atak nie był wymierzony w ludność cywilną ani armię irańską, lecz w infrastrukturę nuklearną, która – według USA – stanowiła zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa.
Reakcja Iranu była natychmiastowa. Minister spraw zagranicznych Abbas Aragczi nazwał atak „oburzającym” i zapowiedział „wieczne konsekwencje” dla USA. W odpowiedzi na amerykańskie działania, Izrael rozpoczął własne uderzenia na irańskie cele wojskowe, co doprowadziło do eskalacji napięcia w regionie.
Operacja „Midnight Hammer” – jak ją nazwano – może przejść do historii jako moment, w którym USA nie tylko zneutralizowały zagrożenie nuklearne, ale też pokazały, że nie będą tolerować prowokacji ze strony reżimów wspierających terroryzm. Jednak pytanie pozostaje: czy świat właśnie wszedł w nową fazę globalnego konfliktu?