Rafał Trzaskowski u Mentzena. Jak może zyskać w oczach sympatyków Konfederacji?
Trzaskowski u Mentzena musi pamiętać, że konserwatywny elektorat nie da się kupić pustymi deklaracjami
Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, postanowił wykorzystać swój wpływ w mediach społecznościowych, zapraszając dwóch kandydatów na prezydenta – Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego – na rozmowy na swoim kanale YouTube. Celem jest przekonanie wyborców Konfederacji do oddania głosu na jednego z nich w drugiej turze. Mentzen podkreśla, że jego elektorat nie ufa tradycyjnym mediom i właśnie dlatego rozmowa w internecie ma dla nich znaczenie. Warto dodać, że Mentzen zdobył ponad 14% głosów w pierwszej turze, co czyni jego poparcie kluczowym dla obu kandydatów.
Mentzen zaproponował podpisanie tzw. „Deklaracji Toruńskiej”, która zawiera konkretne postulaty bliskie Konfederacji: sprzeciw wobec podnoszenia podatków, ochronę gotówki, nieograniczanie swobody wypowiedzi, a także jasny dystans wobec przekazywania kompetencji polskich władz organom UE. Karol Nawrocki, kandydat PiS, podpisał deklarację bez wahania, czym zyskał uznanie części konserwatywnego elektoratu. Trzaskowski natomiast podszedł do sprawy bardziej ostrożnie – zapowiedział, że przyjmie zaproszenie, ale nie gwarantuje podpisania wszystkich punktów, szczególnie tych dotyczących Ukrainy i NATO.
Artur Dziambor, były poseł Konfederacji, skomentował całą sytuację dość krytycznie, zauważając, że Mentzen z powodzeniem rozgrywa kandydatów, a podpis Nawrockiego pod deklaracją określił wręcz jako „skuteczny szantaż”. Według Dziambora, Trzaskowski musi wypaść znacznie lepiej niż na wcześniejszych debatach, jeśli chce cokolwiek ugrać w oczach młodego, internetowego elektoratu. Sztab KO powinien zapewnić mu odpoczynek i przygotować na sobotnie starcie, bo Mentzen nie będzie łatwym rozmówcą.
Dziambor podkreślił też, że wyborcy Mentzena są wymagający i zwracają uwagę na autentyczność oraz konkretne propozycje. Luz, szczerość i dystans do siebie – to cechy, które mogą zadecydować o sukcesie w tej rozgrywce. Jednocześnie były konfederata przestrzega, że poparcie Mentzena jest bardzo „ruchome” i nieprzewidywalne – historia pokazuje, że polityczne kalkulacje często zawodzą, a wyborcy nie dają się łatwo zmanipulować.
Podsumowując, nadchodząca rozmowa Trzaskowskiego z Mentzenem będzie prawdziwym testem dla kandydata KO. Czy zdecyduje się na ustępstwa wobec postulatów Konfederacji, czy postawi na własne zasady? Jedno jest pewne – konserwatywny elektorat nie da się kupić pustymi deklaracjami, a każda próba politycznego „dogadania się” pod publiczkę może zostać szybko zdemaskowana.