
Jeszcze nie jest prezydentem, a już łamie obietnice
Sztaby kandydatów na prezydenta ustaliły, że na dzisiejszą debatę kandydaci nie będą wnosić żadnych gadżetów. Ustaleniami jednak nie przejął się Rafał Trzaskowski, który postawił na swoim pulpicie flagę.
Trzaskowski pokazuje, jak traktuje zasady – Jeszcze nie jest prezydentem, a już je łamie?
Podczas ostatniej debaty prezydenckiej Rafał Trzaskowski postanowił zignorować wspólne ustalenia sztabów kandydatów, które jasno zakazywały wnoszenia na debatę jakichkolwiek gadżetów, w tym flag. Mimo podpisanych wcześniej zasad, Trzaskowski ustawił na swoim pulpicie biało-czerwoną flagę, podkreślając, że cieszy się z obecności polskich barw narodowych u siebie. Ten gest, choć symboliczny, wywołał pytania o szacunek do wspólnych reguł i wiarygodność kandydata KO.
Zachowanie Trzaskowskiego pokazuje, jak łatwo potrafi on przechodzić do porządku dziennego nad wcześniej przyjętymi ustaleniami. Dla wielu obserwatorów to sygnał, że podobnie może wyglądać realizacja jego obietnic wyborczych – deklaracje składane publicznie mogą być łamane, gdy tylko pojawi się taka potrzeba polityczna lub wizerunkowa.
Warto przypomnieć, że przestrzeganie ustalonych zasad to fundament zaufania w polityce. Jeśli kandydat już na etapie kampanii pozwala sobie na ich łamanie, trudno oczekiwać, by jako prezydent był gwarantem uczciwości i konsekwencji w działaniu. Ten incydent stawia pod znakiem zapytania wiarygodność Trzaskowskiego i jego gotowość do pełnienia najwyższego urzędu w państwie.