Debata prezydencka. "Centra deportacji" kontra "pakt migracyjny nie wejdzie w życie"
Popierany przez PiS Karol Nawrocki stwierdził, że jeśli zostanie prezydentem, doprowadzi do jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego. Z kolei Rafał Trzaskowski zapewniał, że pakt migracyjny nigdy nie wyjdzie w życie.
Nawrocki kontra Trzaskowski: Starcie o migrantów i przyszłość granic
Podczas debaty prezydenckiej Karol Nawrocki, popierany przez PiS, jasno zadeklarował, że jeśli zostanie prezydentem, doprowadzi do jednostronnego wypowiedzenia unijnego paktu migracyjnego. Jego zdaniem, Polska nie potrzebuje centrów integracji cudzoziemców, lecz skutecznych centrów deportacji nielegalnych migrantów. Nawrocki podkreślił, że nielegalna migracja to realny problem, a rozwiązania obecnego rządu są nieskuteczne i grożą utratą kontroli nad granicami.
Rafał Trzaskowski odpowiedział, że pakt migracyjny „nigdy nie wejdzie w życie” i przypisał sobie zasługę wpisania do unijnych dokumentów zapisu, iż Polska – pomagając uchodźcom z Ukrainy – nie będzie zobowiązana do przyjmowania kolejnych migrantów. Nawrocki od razu zakwestionował te zapewnienia i poprosił rywala o wskazanie konkretnego dokumentu potwierdzającego te słowa. Trzaskowski powołał się na rozporządzenie z 2015 roku, jednak nie przedstawił żadnych szczegółów.
W trakcie debaty padły także wzajemne oskarżenia o aferę wizową i politykę migracyjną z lat poprzednich. Nawrocki zarzucił Trzaskowskiemu i jego środowisku brak konsekwencji i realnych działań w kwestii ochrony granic, natomiast Trzaskowski próbował przerzucić odpowiedzialność na poprzedników i minimalizować skalę problemu. Dla konserwatywnych wyborców cała wymiana stanowi jasny sygnał, że tylko zdecydowana polityka deportacji i twarde stanowisko wobec unijnych regulacji są gwarancją bezpieczeństwa Polski.