Furia rodziców w Wielkiej Brytanii. Szkoła podstawowa uczy dzieci o... 300 flagach i orientacjach LGBT
Szok w brytyjskich szkołach: Dzieci uczą się o 300 flagach LGBT, a rodzice tracą głos
W Wielkiej Brytanii wybuchła burza po doniesieniach, że szkoła podstawowa wprowadziła lekcje o 300 różnych flagach i orientacjach seksualnych związanych z ruchem LGBT, w tym o flagach symbolizujących poliamorię czy orientacje "aseksualne". Według portalu niezalezna.pl, rodzice są oburzeni, że tak młodym dzieciom, w wieku od 5 do 11 lat, przedstawia się treści, które wielu uważa za nieodpowiednie dla ich wieku. Program nauczania, oparty na wytycznych organizacji takich jak Stonewall, obejmuje szczegółowe omawianie tożsamości płciowych i orientacji, co budzi pytania o granice edukacji w szkołach podstawowych.
Brytyjskie prawo od 2021 roku nakazuje nauczanie o związkach jednopłciowych w ramach edukacji o relacjach, a w szkołach średnich także o seksualności LGBT. Jednak rodzice alarmują, że w praktyce programy idą znacznie dalej, wprowadzając dzieci w złożone i kontrowersyjne tematy, na które nie są gotowe. Jak donosi "Daily Mail", w jednej ze szkół w Birmingham rodzice protestują, twierdząc, że ich prawo do decydowania o wychowaniu dzieci jest ignorowane, zwłaszcza że nie mogą wycofać uczniów z tych zajęć.
W Wielkiej Brytanii wybuchła burza po doniesieniach, że szkoła podstawowa wprowadziła lekcje o 300 różnych flagach i orientacjach seksualnych związanych z ruchem LGBT, w tym o flagach symbolizujących poliamorię czy orientacje "aseksualne". Według portalu niezalezna.pl, rodzice są oburzeni, że tak młodym dzieciom, w wieku od 5 do 11 lat, przedstawia się treści, które wielu uważa za nieodpowiednie dla ich wieku. Program nauczania, oparty na wytycznych organizacji takich jak Stonewall, obejmuje szczegółowe omawianie tożsamości płciowych i orientacji, co budzi pytania o granice edukacji w szkołach podstawowych.
Brytyjskie prawo od 2021 roku nakazuje nauczanie o związkach jednopłciowych w ramach edukacji o relacjach, a w szkołach średnich także o seksualności LGBT. Jednak rodzice alarmują, że w praktyce programy idą znacznie dalej, wprowadzając dzieci w złożone i kontrowersyjne tematy, na które nie są gotowe. Jak donosi "Daily Mail", w jednej ze szkół w Birmingham rodzice protestują, twierdząc, że ich prawo do decydowania o wychowaniu dzieci jest ignorowane, zwłaszcza że nie mogą wycofać uczniów z tych zajęć.
Krytycy wskazują, że takie podejście może prowadzić do indoktrynacji zamiast edukacji. Zamiast skupiać się na podstawowych umiejętnościach, jak czytanie czy matematyka, szkoły wprowadzają treści, które mogą dezorientować młodych uczniów. Dane z brytyjskiego Departamentu Edukacji pokazują, że frekwencja na zajęciach z edukacji seksualnej jest obowiązkowa, co pozbawia rodziców wpływu na to, czego uczą się ich dzieci. W efekcie rośnie liczba protestów, a organizacje takie jak Let Kids Be Kids wzywają do przywrócenia rodzicom prawa weta.
W mediach społecznościowych na platformie X użytkownicy wyrażają oburzenie, pytając, dlaczego system edukacyjny priorytetowo traktuje ideologiczne treści kosztem tradycyjnych wartości. Choć zwolennicy programu argumentują, że promuje on tolerancję, konserwatywni rodzice i komentatorzy twierdzą, że to naruszenie autonomii rodzin. Czy brytyjskie szkoły przekroczą kolejną granicę, ignorując głos społeczeństwa? Czas pokaże, jak daleko posunie się ta kontrowersyjna reforma.
