Skatowanego Andrzeja znalazły psy. Rodzina 41-latka jest załamana, a sprawca wciąż na wolności
Skatowanego, nieprzytomnego i zakrwawionego Andrzeja Depczyńskiego (41 l.) znalazły na klatce niedaleko windy w bloku na poznańskim osiedlu Wichrowe Wzgórze… psy. Mężczyzna zmarł miesiąc później w szpitalu. Teraz sprawę jego tajemniczej śmierci próbuje rozwikłać była partnerka i policja. - Nikt nie wie, jak Andrzej w ogóle się tam znalazł - a przede wszystkim, kto go tak brutalnie pobił i zostawił na pewną śmierć - mówi Super Expressowi Sylwia Zwieruszyńska.