Izabela Leszczyna zapowiada. Dodatkowe miliardy na podwyżki w służbie zdrowia
Są pieniądze! 18 miliardów na zdrowie. Czy to inwestycja w pacjenta, czy gaszenie pożaru?
Minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła przełomową decyzję: blisko 18 miliardów złotych trafi do systemu ochrony zdrowia w ciągu najbliższego roku. Środki mają pokryć ustawowe podwyżki minimalnych wynagrodzeń dla pracowników medycznych, ale też poprawić dostępność i jakość świadczeń. Rząd wybrał najszerszy wariant rekomendowany przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Z tej kwoty aż 16,94 mld zł przeznaczono na same podwyżki płac. Dodatkowe setki milionów mają trafić na nadwykonania w programach lekowych, premie dla szpitali przekraczających ryczałt oraz wyższe wyceny świadczeń w neurologii, ginekologii i rehabilitacji. Wsparcie obejmie też psychiatrię dziecięcą, opiekę paliatywną, ratownictwo medyczne i medycynę szkolną.
Choć skala wsparcia robi wrażenie, pojawiają się pytania: czy to realna reforma, czy tylko próba załatania dziurawego systemu? Szpitale od miesięcy alarmowały o braku środków na podwyżki, a NFZ zmaga się z napiętym budżetem. Eksperci ostrzegają, że bez głębszych zmian strukturalnych, kolejne miliardy mogą jedynie odwlec kryzys.
Wzrost nakładów na zdrowie jest potrzebny, ale musi iść w parze z odpowiedzialnością i kontrolą wydatków. Inaczej pacjent nadal będzie czekał miesiącami na wizytę, a lekarz – na godne warunki pracy. Rząd musi odpowiedzieć: czy to początek naprawy, czy tylko kosztowna iluzja?