
Do wyjazdu na Zanzibar Iwonę w pewnym sensie zmusiła pandemia, a na wyspie na stałe zatrzymała ją nie tylko praca, ale też... miłość.
— Mój mąż, mimo że nie jest muzułmaninem, to jednak wychował się w tej kulturze od małego. Jego tata miał dwie żony. Musieliśmy sobie pewne rzeczy ustalić, pójść na kompromisy. Michał już dwa tygodnie po ślubie opowiadał wszystkim, że nie poleca żony Polki (śmiech) — mówi w rozmowie z Onetem Iwona, która związała się z Zanzibarczykiem. Z kolei Michał zdradza, jak to jest mieć polską żonę i co podoba mu się w Polsce.
Czytaj dalej ➡Źródło: podroze.onet.pl