Niemiecka gospodarka na krawędzi! Berlin szuka winnych za Odrą, a prawda o kryzysie wychodzi na jaw

Nowy raport niemieckiego Ministerstwa Gospodarki nie pozostawia złudzeń – koniunktura naszych zachodnich sąsiadów nadal się pogarsza. Berlin, zamiast przyznać się do własnych błędów, zrzuca winę na Donalda Trumpa i zapowiadane przez niego podwyżki amerykańskich ceł. Tymczasem prawdziwe powody kryzysu są znacznie głębsze: fatalna polityka energetyczna (odejście od węgla i atomu), starzejące się społeczeństwo, brak rąk do pracy oraz rozbuchany system socjalny, z którego korzystają masowo nielegalni migranci.

W ostatnim kwartale 2024 roku gospodarka Niemiec skurczyła się o 0,2%, a dwa kolejne kwartały na minusie oznaczają techniczną recesję. Eksperci alarmują, że nie można wykluczyć kolejnych spadków w przemyśle i sektorze usług, a także dalszego osłabienia handlu zagranicznego. Rząd Niemiec liczy na pozytywny impuls ze strony konsumentów, ale prognozy pozostają pesymistyczne.

Co niepokojące, istnieje obawa, że Berlin będzie próbował ratować własną gospodarkę kosztem Polski – hamując nasz rozwój i forsując swoje produkty na naszym rynku.

Więcej szczegółów:

• Raport Ministerstwa Gospodarki Niemiec wskazuje na pogłębiające się problemy w przemyśle i usługach.
• Recesja techniczna już stała się faktem w końcówce 2024 roku.
• Polityka energetyczna (odchodzenie od węgla i atomu) oraz masowa imigracja podważają konkurencyjność Niemiec.
• Berlin szuka winnych poza własnym podwórkiem, zamiast naprawiać błędy u siebie.

Wnioski:

• Niemcy zamiast uczciwie rozliczyć się ze swojej nieudolności, próbują przerzucać odpowiedzialność na USA i innych sąsiadów.
• Polska musi być czujna – niemiecka recesja to zagrożenie dla naszej gospodarki, zwłaszcza jeśli Berlin będzie naciskał na otwarcie naszego rynku dla swoich firm.
• Czas skończyć z naiwnością wobec Berlina i postawić na ochronę własnych interesów!