"Chcę oddać męża do domu opieki, bo w domu nic nie robi! Po tylu latach należy mi się święty spokój..."
"Mietek ma 76 lat, ja 67 i mam dość... Jak on mnie wkurza! Z domu rzadko kiedy wychodzi, jedzenie pod nos dostanie, a jeszcze marudzi. Tylko pilot, kanapa, pilot - i tak na zmianę... Próbowałam go do sanatorium oddać chociaż na 2 tygodnie, ale go nie chcieli, bo zbyt zdrowy! Tylko słyszy słabo i informacje na cały regulator rozkręci, aż sąsiedzi na parterze słyszą, ale do medyka nie pójdzie, bo nie... Pomyślałam, że załatwię mu miejscówkę w jakimś DPS-ie, to dostanie wikt i opierunek, badania mu zrobią, kolegów będzie miał... Będzie sobie żył jak pączek w maśle! A ja dostanę zasłużony spokój za te wszystkie lata małżeńskiej posługi".
Czytaj dalej ➡Źródło: styl.fm