
Pułapka? Przed Mentzenem otwierają się drzwi salonu
Mentzen jest wyraźnie wciągany do obozu Trzaskowskiego i tak głaskany, że zdaje się nie widzieć zagrożeń dla siebie i Polski.
Mentzen na Progu Salonu – Awans czy Polityczna Pułapka?
Ostatnie wydarzenia wokół Sławomira Mentzena, w tym jego „piwo” z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim, wywołały gorącą debatę w środowiskach konserwatywnych. Mentzen, dotąd outsider w salonie III RP, dziś staje się gościem „lepszego towarzystwa” warszawskich i europejskich elit. To symboliczny moment – drzwi salonu politycznego zostały przed nim uchylone, ale czy to rzeczywista szansa, czy tylko sprytna pułapka?
Mentzen, choć pochodzi z rodziny o antykomunistycznych tradycjach i mocnych korzeniach w Armii Krajowej oraz opozycji czasów PRL, politycznie wybrał własną drogę. Jego ojciec i dziadek byli związani z ruchem niepodległościowym, jednak Sławomir postawił na polityczny awans, który długo był blokowany przez warszawski establishment. Dopiero teraz, po sukcesie w wyborach prezydenckich, gdy zdobył prawie 3 miliony głosów, elity zaczynają go dostrzegać i zapraszać do swojego grona.
Jednak wejście do „salonu” niesie ze sobą poważne ryzyko. Wielki salon III RP nie ceni oryginałów, a raczej tych, którzy potrafią się dostosować. Wiele osób, które zostały wpuszczone do tego towarzystwa, szybko straciło wyrazistość i niezależność, stając się jedynie tłem dla politycznych rozgrywek starszych graczy. Dla Mentzena to może być moment próby: albo zachowa swój charakter i wartości, albo zostanie „wyperfumowany” i skonformizowany przez środowisko, które traktuje nowych gości z rezerwą, a często wręcz z pogardą.
Polityczne konsekwencje tej sytuacji mogą być poważne. Część dotychczasowych zwolenników Mentzena może poczuć się zdradzona, widząc jego bratanie się z Trzaskowskim i Sikorskim. Salon działa bowiem tak, że wyciąga jednostki, ale masy pozostawia na marginesie. Ostatecznie, otwarcie przed Mentzenem drzwi salonu może być tylko jednorazową operacją, mającą pomóc Trzaskowskiemu w wyborach. Potem wszystko wróci do normy – Mentzen zostanie albo wypchnięty na margines, albo wchłonięty przez establishment.
W konserwatywnym spojrzeniu to ostrzeżenie: polityczna kariera w „salonie” może być kusząca, ale niesie ryzyko utraty tożsamości i poparcia społecznego. Czy gra jest warta świeczki? Czas pokaże, czy Mentzen pozostanie wierny swoim ideałom, czy da się uwieść mirażowi politycznego awansu.