
Dzień po śmierci Kamilka ktoś strzelał w okna mieszkania, w którym chłopiec był maltretowany.
Kamilek zmarł 8 maja, dzień później ktoś ostrzelał okna mieszkania w którym trwała gehenna chłopca. Jak informuje "Fakt", w środku było wujostwo chłopca, które przyglądało się cierpieniu dziecka, a także dwoje dzieci. Rodzina opuściła mieszkanie pod eskortą policji.
Czytaj dalej ➡Źródło: www.se.pl