
19 sierpnia Jan Pietrzak (87 l.) uderzył samochodem o budynek przychodni na warszawskim Wilanowie.
Służby, przybyłe na miejsce, od razu ustaliły, że nie znajdował się pod wpływem żadnej substancji, która mogłaby wpłynąć na jego ocenę sytuacji. Pojawiły się za to inne wątpliwości. Świadomie lub nie, sam satyryk podsycił je udzieloną po zdarzeniu wypowiedzią.
„Pojechałem do ośrodka służby zdrowia, by zapisać się na wizytę lekarską. W Wilanowie, bo tu mieszkam. No i się zapisałem”.
Źródło: www.pomponik.pl