Nie milkną echa głośnej sprawy sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta, który w poniedziałek objawił się w Mińsku i zwrócił się do władz Białorusi o azyl polityczny.
W Polsce wywołało to niemałe oburzenie. Zareagował m.in. premier Donald Tusk. Do sprawy odniósł się także były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Padły oskarżenia pod adresem szefa rządu.
"Kastowa KRS" Były oficer wywiadu Robert Cheda w rozmowie z "Faktem" stwierdził, że Szmydt, a więc jeden z bohaterów głośnej afery hejterskiej, mógł już wtedy pracować dla obcego wywiadu. — Mocno się zastanawiam, czy on już nie robił przy aferze hejterskiej jako agent rosyjski — powiedział
Czytaj dalej ➡Źródło: www.fakt.pl