Lech Wałęsa stwierdził, że w najbliższych wyborach prezydenckich zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego.
— Zdeklarowałem się na prezydenta Warszawy, bo w mojej ocenie jest najlepiej pasujący na te czasy — oświadczył w Radiu Zet. Były prezydent i legendarny przywódca 'Solidarności' stwierdził jednocześnie, że obawia się oszustw wyborczych. — Oni są zdecydowani, bronią się przed rozliczeniami — zaznaczył.
Wałęsa stawia wszystko na Trzaskowskiego! Ostrzega przed wojną domową i atakuje Nawrockiego – czy Polska jest gotowa na taki wybór?
Lech Wałęsa, były prezydent i legenda "Solidarności", oficjalnie zadeklarował, że w nadchodzących wyborach prezydenckich poprze Rafała Trzaskowskiego. Swoją decyzję uzasadnia tym, że Trzaskowski "najlepiej pasuje na te czasy", zna się na sprawach zagranicznych i potrafi szukać porozumienia. Wałęsa podkreśla, że wybór jest trudny, ale jego zdaniem Trzaskowski posiada kompetencje potrzebne Polsce.
Wałęsa wyraził jednocześnie poważne obawy o uczciwość wyborów, sugerując, że obecna władza może dopuścić się oszustw, by uniknąć rozliczeń. Ostrzega, że przegrana Trzaskowskiego może doprowadzić do wojny domowej i poważnych niepokojów społecznych. Jego zdaniem, zwycięstwo kandydata PiS, Karola Nawrockiego, byłoby "złe dla Polski", a sam Nawrocki został nazwany przez Wałęsę "bardzo niebezpiecznym człowiekiem" i "karierowiczem". Wałęsa wspomina, że Nawrocki organizował przeciwko niemu demonstracje i zarzuca mu tuszowanie spraw związanych z dokumentami IPN.
Były prezydent krytykuje też ogólny stan demokracji w Polsce, nazywając ją "karykaturą" i "parodią". Jako receptę na poprawę sytuacji wskazuje: dwukadencyjność partii politycznych, możliwość odwoływania polityków oraz przejrzystość finansowania partii.
Wałęsa odnosi się także do kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego, podkreślając potrzebę dozbrojenia Europy i zmianę podejścia do Rosji – sugeruje, że Zachód powinien pomóc Rosjanom zmienić system polityczny, zamiast walczyć z Putinem bezpośrednio.
W rozmowie pojawia się również krytyka mas społecznych, które – według Wałęsy – są podatne na populizm i demagogię. Były prezydent podkreśla, że Trzaskowski jest "za grzeczny" na dzisiejsze czasy, ale to właśnie jego kandydaturę uważa za najlepszą.
W skrócie: Wałęsa jednoznacznie popiera Trzaskowskiego, ostrzega przed rządami Nawrockiego i PiS, wyraża nieufność wobec uczciwości wyborów oraz wieszczy poważne konsekwencje dla Polski w przypadku zwycięstwa obecnej władzy.