Ogień zabrał im wszystko. Uciekli z mieszkania tak, jak stali.
Nic nie zdążyli zabrać. To cud, że nie zostali poparzeni. W jednej chwili czteroosobowa rodzina z Zabrza (woj. śląskie) straciła dorobek całego życia. Wśród poszkodowanych są dzieci, Amelka i Bartek. Ich szkoła uruchomiła zbiórkę pieniędzy na pomoc pogorzelcom. – Pożar powstał w wyniku wybuchu powerbanku, który nawet nie był podłączony do gniazdka, po prostu leżał na kanapie – informuje pani Sylwia, znajoma rodziny.
Czytaj dalej ➡Źródło: www.fakt.pl