"Boję się o siebie i swoich pracowników"
Smutek i potworny żal, ale też złość i wściekłość. Śmierć zmaltretowanego Kamilka (†8 l.) z Częstochowy poruszyła całą Polskę. Ciężko jest pojąć, dlaczego bezbronne dziecko przeszło przez piekło na ziemi i nikt temu nie zapobiegł. I to wywołało falę hejtu, która rozlała się na urzędników państwowych i służby. – Dostajemy wiadomości, że to my powinniśmy leżeć tam, gdzie leży Kamilek – wyznała Onetowi Małgorzata Mruszczyk, dyrektor MOPS w Częstochowie.
Czytaj dalej ➡Źródło: www.fakt.pl