Tusk podważa wybory, koalicjanci w potrzasku: Czy Hołownia, Kosiniak i Czarzasty poprą jego szaleństwo?

Donald Tusk, lider Koalicji Obywatelskiej, wywołał burzę, kwestionując wynik wyborów prezydenckich, w których Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego. W swoim wpisie na mediach społecznościowych Tusk zasugerował manipulacje wyborcze, pisząc: „Panowie Andrzeju Dudo, Karolu Nawrocki i Jarosławie Kaczyński – nie jesteście ciekawi prawdziwych wyników głosowania? Uczciwi nie mają się czego bać.” To prowokacyjne stanowisko wywołało natychmiastowe reakcje, stawiając jego koalicjantów – Szymona Hołownię, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Włodzimierza Czarzastego – w trudnej pozycji. Mateusz Morawiecki, były premier i lider ECR, ostro skrytykował Tuska, pytając liderów koalicji: „Czy warto podpisywać się pod jego szaleństwami?”.

 

Tusk, wspierany przez radykalne środowiska jak „Silni Razem” czy Romana Giertycha, od tygodni forsuje narrację podważającą legalność wyborów. Tymczasem Hołownia, marszałek Sejmu, jeszcze 9 czerwca zapewniał, że nie ma podstaw do kwestionowania wyników ogłoszonych przez PKW. Teraz koalicjanci milczą, co rodzi pytania o ich lojalność wobec premiera i jego ryzykownych posunięć. Czy PSL, Lewica i Polska 2050 pójdą za Tuskiem w jego krucjacie przeciwko demokratycznym instytucjom, czy zaczną dystansować się od jego kontrowersyjnych działań?.

 

Prezydent Andrzej Duda stanowczo odpowiedział na zaczepkę Tuska, ostrzegając przed manipulowaniem przy kartach wyborczych. Komentatorzy wskazują, że takie działania premiera mogą prowadzić do destabilizacji państwa i podważania zaufania do demokracji. Tusk, zamiast skupić się na rządzeniu, wydaje się rozgrywać polityczną szaradę, która może osłabić jego własną koalicję. W obliczu rosnących napięć Polacy oczekują od liderów odpowiedzialności, a nie podsycania konfliktów. Czy Hołownia, Kosiniak i Czarzasty staną po stronie stabilności, czy dadzą się wciągnąć w niebezpieczną grę Tuska?.