
Tomasz Adamek w sobotę zadebiutował we freak-fightowej federacji FAME MMA, a już w niedzielę został wyprowadzony z samolotu, który z Okęcia miał odlecieć do Stanów Zjednoczonych.
– Siedziałem już w samolocie lecącym do USA. Nagle podeszła do mnie stewardesa. Usłyszałem, że jestem pijany i że nie mogę lecieć. A to kompletna bzdura. Po sobotniej walce w Gliwicach wypiłem trochę wina, rano jedno piwko i to wszystko. Jestem poobijany, mam podbite oko, więc może pomyśleli, że biłem się po pijaku. To skandal! Tak tego nie zostawię. Już dzwoniłem do prawnika - powiedział Adamek w rozmowie z portalem
Czytaj dalej ➡Źródło: i.pl