- Nic nie wskazuje, że papież ma adekwatną wiedzę lub świadomość tego, co się dzieje w Rosji. Wygląda to tak, jakby był odcięty od źródeł informacji, w świecie wymyślonym przez nieliczną grupę doradców, którzy sami są zaczadzeni relacjami z Rosją - mówi Tomasz Terlikowski, publicysta i filozof katolicki.