Było skromniej, ale czy gorzej?
W XXI wieku, w czasach dostatku, sklepów otwartych całą dobę, warto pomyśleć o trudach, z jakimi mierzyli się nasi bliscy i my sami w czasach PRL. Kolejki, towary na kartki i puste półki. W takich realiach przygotowania do Bożego Narodzenia nie mogło czekać na ostatni moment. Kompletowanie towarów zaczynało się już kilka miesięcy wcześniej. A wszystko po to, by Wigilię wraz z pierwszą gwiazdką usiąść wspólnie do stołu.
Źródło: www.fakt.pl