Ludzie wracają na miejsce wielkiego cierpienia Lizy. Ten widok sprawia, że nie potrafią powstrzymać łez
Dziś Warszawa płacze po tragicznej śmierci 25— letniej Lizy. Pod kamienicą na Żurawiej gromadzą się ludzie. Zostawiają naręcza kwiatów, zapalają świece. "Taka piękna dziewczyna, wielka szkoda" — mówią, roniąc łzy. Tylko że tydzień temu, gdy ją w tym miejscu brutalnie gwałcono, nikt nie zareagował.
Źródło: www.fakt.pl