Przebadali konie z Morskiego Oka. Oto wyniki
Szokujące wyniki badań koni z Morskiego Oka! Fundacja Viva! bojkotuje badania, ale eksperci nie mają wątpliwości
Wielkie kontrowersje wokół koni pracujących na trasie do Morskiego Oka powracają. W miniony weekend przeprowadzono coroczne badania zdrowotne zwierząt, które od lat wzbudzają emocje wśród turystów i obrońców praw zwierząt. Wyniki mogą zaskoczyć wielu – spośród 250 przebadanych koni, żaden nie został wycofany z pracy, a ich kondycja oceniona została jako bardzo dobra.
Badania odbyły się w kilku etapach – najpierw na Palenicy Białczańskiej, gdzie sprawdzano podstawowe parametry zdrowia koni, a następnie na Polanie Włosienica, po przebyciu trasy z wozem i pasażerami. Tam oceniano m.in. tempo regeneracji po wysiłku oraz współczynnik skuteczności restytucji (WSR), który wskazuje na ogólną kondycję zwierząt.
W tegorocznych badaniach nie wzięła udziału organizacja prozwierzęca Fundacja Viva!, która od lat domaga się likwidacji transportu konnego na tej trasie. Jej przedstawiciele twierdzą, że ich wnioski są ignorowane, a badania nie są prowadzone w sposób rzetelny. „Wycofujemy się, bo nasz udział w tych badaniach nie ma sensu” – skomentowała wiceprezeska Fundacji Viva! Anna Zielińska.
Eksperci, w tym lekarze weterynarii i hipolodzy, zapewniają jednak, że konie są w dobrej kondycji, a ich słabsza forma w niektórych przypadkach wynika z nadmiernego odżywienia, a nie przeciążenia pracą. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego podkreślają, że na trasie nigdy nie padł żaden koń z powodu przeciążenia wozów – incydenty, które miały miejsce, były wynikiem nagłych zachorowań lub spłoszenia przez nisko lecący śmigłowiec.
Czy wyniki badań uspokoją przeciwników transportu konnego, czy wręcz przeciwnie – zaostrzą spór? Jedno jest pewne: temat koni z Morskiego Oka wciąż budzi ogromne emocje. Tymczasem od maja na trasie pojawiły się cztery elektryczne busy, które mają być alternatywą dla konnych zaprzęgów. Czy to początek końca tradycyjnego transportu w Tatrach? Czas pokaże.