
″Tam gdzie zje*y są...″. Czyli jak Tusk z Giertychem szufladkowali wyborców
Szokujące nagranie Tuska i Giertycha: Politycy dzielą wyborców na „lepszych” i „gorszych”
Wyciekło nagranie rozmowy Donalda Tuska i Romana Giertycha z 2019 roku, które rzuca nowe światło na sposób, w jaki politycy postrzegają swoich wyborców. W trakcie rozmowy Giertych wyraził frustrację wobec propozycji Grzegorza Schetyny dotyczącej jego kandydatury do Senatu. W odpowiedzi Tusk miał użyć kontrowersyjnego określenia, sugerując, że niektóre regiony kraju są zamieszkane przez „zje*y”.
Nagranie, ujawnione przez TV Republika, wywołało burzę wśród opinii publicznej. Wielu komentatorów zwraca uwagę na pogardliwy ton rozmowy, który może świadczyć o instrumentalnym traktowaniu wyborców przez czołowych polityków. Wypowiedzi Tuska i Giertycha wpisują się w długą historię politycznych podziałów, które od lat dzielą społeczeństwo na „naszych” i „onych”.
Czy ujawnione nagranie wpłynie na scenę polityczną? Eksperci spekulują, że może ono zaszkodzić wizerunkowi obecnego obozu rządzącego, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów. Wątpliwości budzi również legalność pozyskania tych materiałów oraz ich potencjalny wpływ na społeczne zaufanie do klasy politycznej.
Afera przypomina skandal z 2014 roku, kiedy ujawnione rozmowy polityków PO-PSL w restauracji „Sowa & Przyjaciele” ujawniły ich cyniczne podejście do obywateli. Czy historia się powtarza? Jedno jest pewne – ujawnione nagranie pokazuje, że polityczne elity od lat traktują wyborców jako narzędzie do zdobycia władzy, a nie jako suwerena, którego głos powinien być szanowany