"Będziesz moja albo niczyja".
Bliscy, przyjaciele i znajomi wciąż nie mogą uwierzyć w okrutną śmierć 31-letniej Jolanty z Kartuz (woj. pomorskie). – Ta dziewczyna, to był chodzący anioł – mówią o niej znajomi. Ustalenia śledczych są straszne. Miał zabić ją mąż, by zatrzeć ślady zbrodni upozorował wypadek. Nowe ustalenia "Faktu" porażają. Okazuje się, że Tomasz K. od dawna groził żonie i maltretował ją psychicznie.
Źródło: www.fakt.pl