Na plaży w Stegnie doszło do tragedii. 45-letni mężczyzna mimo udzielonej pomocy i reanimacji zmarł.
Jak zwrócił uwagę ratownik, służby straciły dużo czasu, zanim udało im się dotrzeć do mężczyzny. Drogę blokowały im parawany, którymi zastawiono plażę. - Wielokrotnie prosiliśmy, żeby turyści usunęli się i zrobili nam dojazd do morza. Niestety, bezskutecznie - mówił Grzegorz Pegza z Ochotniczej Straży Pożarnej w Jantarze. Według relacji świadków mężczyzna zasłabł podczas aktywności sportowej.
Czytaj dalej ➡️