
Stanowski żartował z Giertycha podczas debaty!
'Trzeba się zapisać do partii rządzącej. A jak się władza zmieni, to trzeba skoczyć z kwiatka na kwiatek i zapisać się do nowej'.
Stanowski uderza w Giertycha! Ostre żarty i mocne oskarżenia podczas debaty prezydenckiej – kto naprawdę rządzi polskim wymiarem sprawiedliwości?
Podczas debaty prezydenckiej transmitowanej przez Telewizję wPolsce24 Krzysztof Stanowski, znany dziennikarz i szef Kanału Zero, w ostrych słowach skomentował sytuację polskiej praworządności, nie szczędząc przy tym żartów z Romana Giertycha. Stanowski odpowiedział na pytanie prof. Ryszarda Piotrowskiego dotyczące stanu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, wytykając, że w naszym kraju wyroki są obowiązujące… chyba że jest się członkiem partii rządzącej. Wtedy korzystne wyroki są respektowane, a niekorzystne określane mianem „neowyroków” wydawanych przez „neo-sędziów”.
Stanowski ironizował, że receptą na sukces jest zapisać się do partii rządzącej, a gdy władza się zmieni – szybko przeskoczyć do nowej. Dodał, że regularne opłacanie składek członkowskich to podstawa, bo wtedy wszystko idzie „z górki”.
W tym kontekście Stanowski wspomniał o Romanie Giertychu, który – jak stwierdził – miał poważne problemy, gdy nie należał do partii rządzącej i musiał wyjechać z kraju. Jednak gdy jego koledzy wrócili do władzy, Giertych odzyskał siły i wrócił do Polski. Stanowski podsumował żartobliwie, że na jego stronie internetowej pojawią się linki do zapisów do każdej partii, która będzie u władzy.
Wypowiedzi Stanowskiego wywołały spore poruszenie, bo w mocny sposób obnażyły patologie polskiego systemu sprawiedliwości i pokazały, jak bardzo lojalność partyjna może wpływać na losy obywateli i polityków. Jego słowa zostały odebrane jako celny, choć sarkastyczny komentarz do obecnej sytuacji w kraju.