- W najgorszym czasie ważyłem 39 do 41 kilo.
(...) Nie byłem aż tak skrajnie wyniszczony, jak koleżanki z oddziału - wyznał Mikołaj Roznerski, który mierzył się z anoreksją. Choroba była jego sposobem na poradzenie sobie z rozwodem rodziców i trudnościami w kontaktach z rówieśnikami.
Źródło: kobieta.wp.pl