To nie była zwykła pomeczowa konferencja prasowa na Roland Garros. To był akt oskarżenia z ust Łesii Curenko w kierunku władz tenisa oraz tenisistów. Ukrainka przegrała z Igą Świątek, ale pytana była głównie o wojnę. - Nie dostaję wsparcia dla Ukrainy. Podeszło do mnie może czterech zawodników. Widzę, że w świecie tenisa ludzie nie rozumieją, co się dzieje - mówiła Curenko.