
Dziennikarz ze łzami w oczach o powodzi
Również w mediach trwa poruszenie- celebryci i dziennikarze będący na miejscu wyrażają swoje ubolewanie wobec bezlitosnego żywiołu i jego skutków. Jeden z dziennikarzy, Sebastian Szczęsny bardzo przeżywał to, w jakim stanie są okolice bliskie jego sercu.
- Moje miasteczko przestaje istnieć. Ciężko się to ogląda - przekazał na antenie TVN24.
Następnie w rozmowie z dziennikarzem TVN 24 przyznał, że cała sytuacja jest niezwykle emocjonująca dla niego:
- Patrzę na to, co się dzieje i nie wierzę. Naprawdę nie wierzę... Tama, którą zbudowali Niemcy z takich potężnych kamieni, w 1997 r. powstrzymała gigantyczne napory wody. Wysokość tej tamy, to jest kilka ładnych metrów... Teraz pękło z jednej strony, został zmyty wał i woda ruszyła na Stronie - mówił ze łzami w oczach.
Czytaj dalej ➡Źródło: swiatgwiazd.pl