
″Tak ta historia wyglądała naprawdę″. To trzeba zobaczyć - Nawrocki całkowicie wywraca narrację służb i PO
Polityczna nagonka na Nawrockiego! Opozycja atakuje za pomoc samotnemu seniorowi – ujawniamy fakty, które przemilczano
W ostatnich dniach trwa bezprecedensowy atak medialny na Karola Nawrockiego, obywatelskiego kandydata na prezydenta. Opozycyjne media zarzuciły mu „wyłudzenie mieszkania” od schorowanego pana Jerzego z Gdańska. Tymczasem fakty, które ujawnia sam Nawrocki, pokazują zupełnie inny obraz tej historii.
Kim był pan Jerzy i jak wyglądała jego sytuacja?
Pan Jerzy, sąsiad rodziców Karola Nawrockiego, od lat żył samotnie i borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi oraz finansowymi. Rodzina nie utrzymywała z nim kontaktu, a groźba eksmisji i bezdomności była realna. Nawrocki wielokrotnie wspierał pana Jerzego – zarówno finansowo, jak i organizacyjnie – pomagając mu przetrwać najtrudniejsze momenty.
Dlaczego mieszkanie trafiło do Nawrockiego?
To sam pan Jerzy poprosił Nawrockiego o pomoc w wykupieniu mieszkania komunalnego, aby nie stracić dachu nad głową. W 2012 roku, mając pełną świadomość, Jerzy sprzedał mieszkanie Nawrockiemu, a wszystkie formalności odbyły się zgodnie z prawem i przy obecności notariusza. Co ważne, Jerzy do końca życia miał prawo zamieszkiwać lokal, a Nawrocki nie korzystał z niego, nie miał kluczy i nie czerpał żadnych korzyści.
Dowody i dokumenty
Nawrocki ujawnił, że całość relacji i dokumentacji – w tym testament, akt notarialny i oświadczenia majątkowe – była przedstawiana ABW w ramach postępowania sprawdzającego. Kandydat opłacał rachunki, kupował leki i regularnie odwiedzał pana Jerzego. W grudniu 2024 roku kontakt się urwał – Jerzy nie otworzył drzwi, a Nawrocki próbował dowiedzieć się o jego los poprzez sąsiadów i znajomych.
Polityczna manipulacja
Cała sprawa wybuchła tuż przed wyborami, co nie jest przypadkiem. Opozycja, nie mogąc uderzyć w Nawrockiego merytorycznie, cynicznie wykorzystuje dramat starszego człowieka do politycznej nagonki. Przemilcza się fakt, że to właśnie Nawrocki przez lata był jedynym realnym wsparciem dla pana Jerzego, podczas gdy inni odwrócili wzrok.