Informację przekazała w rozmowie z Radiem Kraków rzeczniczka szpitala Rydygiera Edyta Przybylska.
Stan mężczyzny, który w poniedziałkowy poranek oblał się łatwopalną cieczą i podpalił się przed budynkiem Kurii Archidiecezji Krakowskiej, cały czas był bardzo ciężki. Jak dowiedział się Onet, do dramatycznego kroku mogły go pchnąć problemy rodzinne.
Czytaj dalej ➡Źródło: wiadomosci.onet.pl