
Karol Nawrocki: Spokój nie opuści mnie do samego końca
'Poczekajmy do rana. Zobaczymy, jak będzie wyglądać wynik wyborów i wtedy będziemy rozmawiać o przyszłości'.
Nawrocki: Polska ponad wszystko – spokój i wiara do końca
Karol Nawrocki tuż po ogłoszeniu wyników exit poll po II turze wyborów prezydenckich podkreślił, że jego jedyną partią zawsze była Polska. W rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że całą swoją karierę poświęcił służbie Ojczyźnie, a do polityki nie przyszedł dla stanowisk czy partyjnych układów. – „Moją partią jest Polska. Całe życie służyłem Polsce. Nie jestem członkiem żadnej partii politycznej, nigdy nie byłem” – powiedział.
Oceniając kampanię, Nawrocki mówił wprost o nierównych szansach i przewadze środków finansowych konkurencji oraz zaangażowaniu instytucji państwowych po stronie przeciwników. Mimo to, jego zdaniem, siła obywateli okazała się większa niż przewaga systemu. – „Po tej kampanii przekonaliśmy się, że siła państwa nie dała rady obywatelom i obywatelkom państwa polskiego. Wyniki są na centymetry, a w nocy wiele może się zmienić. Poczekajmy do rana” – podkreślał.
Nawrocki zwracał uwagę na spokój, który towarzyszy mu od początku kampanii. Zapewnił, że niezależnie od ostatecznego wyniku zachowa opanowanie i konsekwencję. – „We mnie jest bardzo dużo spokoju. Od samego początku kampanii i ten spokój nie opuści mnie do samego końca” – zaznaczył.
Na pytanie o przyszłość po ewentualnej przegranej, Nawrocki zapewnił, że niezależnie od stanowiska, zawsze będzie służył Polsce. Wyraził też przekonanie o swoim zwycięstwie, ale dał jasno do zrozumienia, że nie zamierza wycofać się ze służby publicznej. Odpowiedział także na oskarżenia medialne, nazywając je pomówieniami i kłamstwami, które nie powinny mieć miejsca w debacie publicznej.
Karol Nawrocki pokazał, że dla niego najważniejsze są wartości, spokój ducha i odpowiedzialność za Polskę – niezależnie od przeciwności i medialnych ataków.