
Trzaskowski włączył się także o dyskusji o Niemczech, która rozpoczęła się od pytania uczestniczki o zarzuty polityków prawicy o proniemieckość premiera Tuska.
– Chciałem zwrócić uwagę na pewien paradoks. Najtragiczniejsze jest to, że gdy zagrożenie jest gdzie indziej, to oni ciągle straszą zachodnim sąsiadem. W momencie kiedy Niemcy są słabe, kiedy nie ma żadnego niemieckiego przywództwa, kiedy nie widać ich w polityce europejskiej, wciąż straszą Berlinem. To Polska rozdaje karty. Niemcy są – jeśli chodzi o politykę – najsłabsze w historii i ciągle, to my musimy ich upominać, by wzięli się za robotę w kwestii bezpieczeństwa i przestali się wahać czy pomagać Ukrainie – przypomniał prezydent Warszawy.
Źródło: www.tvp.info