
Mentzen: Ludzie Trzaskowskiego zostawili po sobie syf
Mentzen ujawnia kulisy – otoczenie Trzaskowskiego zostawiło po sobie bałagan
Sławomir Mentzen podzielił się swoimi spostrzeżeniami po spotkaniach z Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim w swojej kancelarii w Toruniu. Zwrócił uwagę na ogromny kontrast między tymi dwoma środowiskami. Według Mentzena, ludzie z otoczenia Nawrockiego zachowywali się wyjątkowo kulturalnie i nie sprawiali żadnych problemów jego pracownikom. Natomiast ekipa Trzaskowskiego – jak stwierdził – zostawiła po sobie bałagan w gabinetach, co dla Mentzena było zaskakujące i nie do pomyślenia na tym poziomie polityki.
Mentzen wyjaśnił, że nie zauważył tego od razu – dopiero po powrocie do biura po weekendzie dowiedział się, w jakim stanie pozostawiono pomieszczenia. Podkreślił jednak, że nie jest to zarzut bezpośrednio do Rafała Trzaskowskiego czy Wioli Paprockiej, którzy byli obecni podczas spotkania, ale do całego ich otoczenia.
W rozmowie Mentzen poruszył także temat przyłączenia Ukrainy do NATO, wspominając spotkanie przy piwie z Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim. Jak relacjonował, Sikorski tłumaczył Trzaskowskiemu, że kwestia członkostwa Ukrainy w NATO wygląda inaczej, niż przedstawiał to kandydat KO. Mentzen odniósł się też do wizyty w swoim pubie – zaznaczył, że nie była to żadna forma poparcia dla Trzaskowskiego, a jedynie gest gospodarza wobec gości. Wyjaśnił, że opinia publiczna błędnie odebrała to spotkanie jako wyraz poparcia, podczas gdy on konsekwentnie nie popiera lewicowej agendy i nie widzi powodów, by głosować na Trzaskowskiego.
Mentzen podkreślił, że spotkania i rozmowy z politykami różnych opcji to naturalna część życia publicznego, ale nie oznaczają one automatycznie poparcia politycznego. Jego zdaniem, warto jasno oddzielać kwestie kurtuazji i uprzejmości od realnych deklaracji politycznych – zwłaszcza w czasach, gdy opinia publiczna łatwo ulega manipulacjom i fałszywym interpretacjom.