Zdjęcia "d*py na plaży" Wojciechowskiej pokazują jedno: nisko upadliśmy
Martyna Wojciechowska odpoczywała z córką nad polskim morzem. Miał być relaks, a jest wściekłość, bo niektórzy nie rozumieją słowa "prywatność". Prywatność, do której święte prawo mają również osoby publiczne. Zdjęcia z ukrycia zrobione dziennikarce to ostre przegięcie. Wróć, to po prostu obrzydliwość.
Czytaj dalej ➡
Źródło: natemat.pl