"Związano mnie pasami"
— Koniec tego dnia był niezwykle radosny, natomiast początek był bardzo trudny. Sąd zasądził przymusowe dokarmianie, co jest dosyć drastycznym zabiegiem. Związano mnie pasami na łóżku i przez nos próbowano wsadzić sondę. To było bardzo bolesne — powiedział na antenie TV Republika Mariusz Kamiński.
— Ja mam niewłaściwie zbudowaną przegrodę nosową, więc nie udało się tego zrobić. To było niezwykle drastyczne, niezwykle bolesne doświadczenie (...). Mam wrażenie, że ktoś chciał mnie złamać, ale to się nie udało — dodał Kamiński.
— Nie zmierzaliśmy się ukrywać w Pałacu Prezydenckim. Najprawdopodobniej wyszlibyśmy budynku i dobrowolnie oddali w ręce policji — wspomniał dzień zatrzymania Maciej Wąsik.
— Gdy do pałacu weszła horda policjantów, prezydent nic nie wiedział, mówiliśmy, żeby funkcjonariusze poczekali (...). Nie uszanowano tego — powiedział Kamiński. — Chcieliśmy dokończyć rozmowę z prezydentem i zapewnić go, że wyjdziemy z pałacu i oddamy się w ręce policji — dodał z kolei Maciej Wąsik.
Źródło: wiadomosci.onet.pl