Królowa Elżbieta II (96 l.) tak kochała swą suczkę Candy, że po jej śmierci latem tego roku złamała tradycję.
Zrobiła to, by piesek, który wiernie towarzyszył jej przez 18 lat swego życia, pozostał z nią już na zawsze. Tym emocjonalnym gestem zaskoczyła wszystkich. Elżbieta bardzo przeżyła śmierć suczki i zrobiła coś, co zdumiało nawet jej najbliższych współpracowników. Nakazała przewieźć samolotem szczątki Candy do Londynu i pochować w Windsorze w grobie jej innego długoletniego towarzysza Vulcana, który zmarł w 2020 r. Wiedziała, że sama spocznie w tym samym miejscu i już na zawsze chciała mieć przy sobie również Candy, która tak długo była ważną częścią jej życia.