Po śmierci Kamilka, ośrodek pomocy dostaje wstrząsające maile. "Macie ręce we krwi"
Kamilek z Częstochowy zmarł 8 maja po długiej walce o zdrowie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Chłopiec został skatowany przez ojczyma i pomimo kilkunastodniowej walki o życie, zmarł w szpitalu. Głos w sprawie jego śmierci zabrali mieszkańcy Olkusza, gdzie wcześniej mieszkała rodzina. Dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej w Olkuszu wyjawia, że po śmierci chłopca na skrzynkę mailową przychodzą anonimowe wiadomości. Rodzina była pod opieką placówki.
Czytaj dalej ➡Źródło: goniec.pl